Serwecz

avatar

Jeżdżę turystycznie, z lekkim zacięciem sportowym. Najchętniej w górach, zdobywam Bigi.

Mam przejechane 83920.25 kilometrów w tym 2951.30 w terenie. Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl 2019:
button stats bikestats.pl
2018:
button stats bikestats.pl
2017:
button stats bikestats.pl
2016:
button stats bikestats.pl
2015:
button stats bikestats.pl
2014:
button stats bikestats.pl
2013:
button stats bikestats.pl
2012:
button stats bikestats.pl
2011:
button stats bikestats.pl
2010:
button stats bikestats.pl
2009:
button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy serwecz.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

>200

Dystans całkowity:7824.73 km (w terenie 39.88 km; 0.51%)
Czas w ruchu:309:27
Średnia prędkość:25.29 km/h
Maksymalna prędkość:80.14 km/h
Suma podjazdów:32947 m
Liczba aktywności:31
Średnio na aktywność:252.41 km i 9h 58m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
221.27 km 1.50 km teren
07:37 h 29.05 km/h:
Maks. pr.:61.00 km/h
Temperatura:26.0
Podjazdy:587 m
Rower:.Ghost

A właściwie to czemu nie zrobić dwusetki?

Sobota, 21 sierpnia 2010 · dodano: 21.08.2010 | Komentarze 0

Z aardem: Łódź - Zgierz - Biała - Piątek - Kutno - Gołębiów - Grochów - Chodecz - Przedecz - Kłodawa - Dąbie - Uniejów - Poddębice - Aleksandrów - Łódź
Przypomniałem sobie, po kilkumiesięcznym niejeżdżeniu po okolicach Łodzi miasteczka łódzkiego (i nie tylko) województwa.
Pierwsza setka szybka (średnia powyżej 30, chyba nawet 31), później już gorzej, końcówka do Aleksandrowa bardzo kiepska, między innymi złapał mnie skurcz w prawym udzie.
Kategoria >100, >200, >.50, Wycieczka


Dane wyjazdu:
213.59 km 0.00 km teren
09:20 h 22.88 km/h:
Maks. pr.:65.50 km/h
Temperatura:
Podjazdy:1315 m
Rower:.Ghost

LBTdA dzień 20

Czwartek, 22 lipca 2010 · dodano: 18.08.2010 | Komentarze 0

Kategoria >100, >200, >.50, Wyprawa, Z sakwami


Dane wyjazdu:
205.69 km 1.00 km teren
08:48 h 23.37 km/h:
Maks. pr.:65.50 km/h
Temperatura:
Podjazdy:1999 m
Rower:.Ghost

Bigi dzień 5

Czwartek, 29 kwietnia 2010 · dodano: 29.04.2010 | Komentarze 0

max nachylenie: 9%

Trasa: Kekesteto, Galyateto, Eger, Balvany, Tornala, Plesivec.
Kategoria >.50, Z sakwami, >100, >200, Wypad


Dane wyjazdu:
204.51 km 0.30 km teren
08:03 h 25.40 km/h:
Maks. pr.:64.42 km/h
Temperatura:
Podjazdy:860 m
Rower:.Ghost

Bigi dzień 3

Wtorek, 27 kwietnia 2010 · dodano: 27.04.2010 | Komentarze 1

max wysokość: 342m n.p.m.
max nachylenie: 11%

Trasa: Szurany, Gyor, Bajna.
Kategoria >.50, Z sakwami, >100, >200, Wypad


Dane wyjazdu:
213.11 km 0.50 km teren
09:18 h 22.92 km/h:
Maks. pr.:80.14 km/h
Temperatura:
Podjazdy:2866 m
Rower:.Ghost

Bigi dzień 1

Niedziela, 25 kwietnia 2010 · dodano: 25.04.2010 | Komentarze 7

max wysokość: 1462m n.p.m.
max nachylenie: 13%
Nowy rekord prędkości.
Trasa: Istebna, Martinskie Hole, Kremnica
Kategoria >.50, Z sakwami, >100, >200, Wypad


Dane wyjazdu:
175.53 km 0.00 km teren
06:19 h 27.79 km/h:
Maks. pr.:48.19 km/h
Temperatura:
Podjazdy: m
Rower:.Ghost

Window dressing - środowe happy hours

Środa, 31 marca 2010 · dodano: 31.03.2010 | Komentarze 1

Dom - Chocianowice - Górka Pab. - Kudrowice - Chorzeszów - Kwiatkowice - Szadek - Rossoszyca - Warta - Rossoszyca - Szadek - Lutomiersk - Janowice - Kudrowice - Górka Pab. - Chocianowice - Łódź.
Może dwa kilometry przed Wartą wiatr, który dotąd był południowy/południowo wschodni nagle i gwałtownie zmienił się na zachodni i znacznie przybrał na sile. Znaleźliśmy się więc we właściwym miejscu we właściwym czasie, gdyż powrót był w większości z wiatrem.
Większość trasy w lekko padającym deszczu, szczęśliwie nie przemokliśmy, choć buty miałem całkowicie przemoczone. W Warcie włożyłem windstopper i długopalczaste rękawiczki.
Tak więc środowe happy hours były typowym window dressing, zrobiłem pierwszą dwusetkę od wypadu do Płońska ;).
Kategoria >.50, Wycieczka, >200, >100


Dane wyjazdu:
203.64 km 0.00 km teren
08:40 h 23.50 km/h:
Maks. pr.:43.79 km/h
Temperatura:
Podjazdy: m
Rower:.Ghost

do Płońska

Sobota, 30 stycznia 2010 · dodano: 30.01.2010 | Komentarze 5

Posesyjny wypad z aardem
Łódź - Kutno - Płock - Glinojeck - Płońsk
Kategoria >.50, Z sakwami, >100, >200, Wypad


Dane wyjazdu:
312.10 km 0.00 km teren
13:32 h 23.06 km/h:
Maks. pr.:45.14 km/h
Temperatura:
Podjazdy: m
Rower:.Ghost

Od zmierzchu do świtu w najdłuższą noc roku, czyli Nocny Maraton Rowerowy

Sobota, 26 grudnia 2009 · dodano: 26.12.2009 | Komentarze 12

Z aardem
Łódź - Lutomiersk - Koło - Krośniewice - Łowicz - Skierniewice - Jeżów - Brzeziny - Łódź.
Od 14:40 do 9:05 poza domem.
Nowa życiówka!

Pomysł był wariacki (choć raczej określaliśmy go przymiotnikiem poj????y).
Oto fragment rozmowy, który zadecydował o charakterze wyjazdu:

Własnie sobie uświadomiłem, ze w takim czasie... trzy stówy są do zrobienia wychodzi 5h 25 minut na każdą setkę - oczywiście jest to wypowiedź Mikiego.

Mnie to nakręciło mocno (choć początkowo przeraziło) - była to okazja na pobicie życiowego rekordu z początku grudnia.

Niedzielna wycieczka przy -12* przekonała nas, że plan w tych warunkach jest właściwie nie do zrealizowania, średnią mieliśmy w granicach 20km/h, było bardzo zimno i ślisko. Szczęśliwie, dla naszych planów, nadeszła odwilż, pogoda zrobiła się prawdziwie wiosenna, więc umówiliśmy się na godzinę 15:30 na placu Wolności.

Wyjechałem z domu wcześniej, żeby na Stokach pożyczyć lampkę, chwilę przed czasem dojechałem na miejsce spotkania. Ruszyliśmy o 15:36 (zachód słońca w Łodzi), aby wrócić na plac o 7:49, czyli dokładnie o wschodzie słońca, po 16 godzinach i 13 minutach. Przed wyjazdem na trasę zrobiliśmy jeszcze rundę wokół pomnika, aby sprawdzić, czy zabraliśmy wszystkie rzeczy. Okazało się to być złą przepowiednią.

Przez Łódź przejechaliśmy sprawnie, na pierwszy postój stanęliśmy w Lutomiersku, na przystanku tramwajowym. Wybór kierunku trasy okazał się świetną decyzją - wiatr wzmógł się dopiero później, gdyby wiało od chwili startu, namordowalibyśmy się okrutnie.

Przy dwóch lampkach jechało nam się bardzo dobrze, na kolejny postój stanęliśmy w Mianowie, przy kapliczce. Zgodnie z planem jemy, pijemy herbatę i kawę z termosów.

Po kilkuset metrach od postoju Miki przejeżdża po kawałku plastiku. Zawracamy, rozglądamy się, jednak niczego nie znajdujemy. Obejrzeliśmy rower, nie potrafiliśmy znaleźć jednak żandego braku w sprzęcie. Ruszyliśmy dalej, po około 4 km okazało się, że brakuje kawałka panelu od licznika Sigmy. Wróciliśmy znów na szoskę, i tu rozegraliśmy najbardziej komiczne przedstawienie wyjazdu:
Dwóch facetów w kamizelkach odblaskowych i czołówkach idzie z lampkami rowerowymi w ręku gapiąc się w asfalt: "Wiesiu, uważaj, tu jest trudny moment! Nie wywróć się!"
Stamtąd na Kałów, Górę Bałdrzychowską, Porczyny, Uniejów. Przejeżdżaliśmy przez Chełmno, wywarło na mnie dziwne wrażenie. W Kole byliśmy około 21:30, po 115km.

Stamtąd, aż do Łowicza lecieliśmy z wiatrem. Do Krośniewic rzadko schodziliśmy poniżej 30 km/h, nawierzchnia raczej dobra, szosa prawie pusta. Super! Do samych Krośniewic nie zjechaliśmy - objechaliśmy je północną i zachodnią obwodnicą, która jest elementem skrzyżowania DK1 i DK2 - wiadukty, dwie nitki, oświetlenie - robi dobre wrażenie. W Łowiczu stajemy na stacji benzynowej, jemy kanapki (nie mogłem już jeść słodyczy, brak apetytu). Na liczniku mam 210km, od teraz ma być już tylko gorzej. Ruszając z postoju zapomniałem portfela, więc wracamy 2km.
Do Skierniewic dojechaliśmy jeszcze w miarę sprawnie, opróżniamy termosy i ruszamy na Jeżów - do Łodzi mamy około 60km, myśli o łóżku, pojawiające się już od Łowicza, przybierają na sile i częstotliwości.
Teraz jedziemy już na południe, z boczno-czołowym wiatrem. Przed Jeżowem wjeżdżamy, zgodnie z nawigacją Mikiego, na skrót - czy faktycznie taki był, to nie wiem, tam jechaliśmy już wolno, wiatr, kiepska nawierzchnia. W Jeżowie stajemy na postój o 5:30, na stałe ubieram się w kurtkę.

Do Łodzi mamy 36km, do Brzezin 16. Jedziemy prosto pod wiatr, 14-16km/h. Masakrycznie wolno mijamy charakterystyczne punkty, dobrze nam znanej trasy. Za Rogowem Miki wypruwa na zjeździe przed siebie, po chwili go doganiam. Z ulgą przyjmujemy odcinki biegnące przez las. W końcu podjazd i ta "długa wieś przed Brzezinami". Wjeżdżamy do samych Brzezin i stajemy na stacji benzynowej. Dobrze, że była otwarta, byłoby bez niej ciężko. Jemy kanapki, pijemy herbatę, toaleta. Jakoś radzę sobie z kryzysem, który mnie dopadł jakoś za Skierniewicami. Złożyły się na niego wiatr, zmęczenie, problemy żołądkowe. Po 7 ruszamy dalej. W Nowosolnej postój, wiatr oceniamy na 8m/s. Masakra. Podjazd ze skrzyżowania idzie mi jakoś nieźle, przed M1 pęka 300km.
Z prędkością około 20km/h zjeżdżamy Brzezińską (normalnie jedzie się >35). Zaliczamy kilka czerwonych świateł i docieramy na plac Wolności o 8:30. O 8:36 rozstajemy się - po 17 godzinach w trasie.
Ale do domu mam z wiatrem :D!
Podsumowując:
Nie spodziewałem się, że w tym roku złamię barierę 300km. To było super.
Z jedzeniem było ok, nie odcięło nam "prądu" - trzeba jednak brać mniej słodyczy, a więcej kanapek - nie dam rady przejechać takiej trasy na samych ciastach i batonikach, straciłem na nie apetyt. Momentami było mi mdło.
Końcówka była bardzo ciężka, głównie psychicznie (wiatr, wolno jechaliśmy), ale daliśmy radę!
Ubrania całkowicie w porządku, lampki też - przy dwóch mocnych jechało się zupełnie komfortowo, nie było trudniej niż w dzień, to jednak zależy od nawierzchni i konieczności nawigacji - my jechaliśmy jednak głównymi trasami.
No i wielkie dzięki za wyciągnięcie mnie na ten wyjazd dla Mikiego!
Kategoria >.50, >100, >200, >300, Wycieczka


Dane wyjazdu:
213.85 km 0.00 km teren
08:20 h 25.66 km/h:
Maks. pr.:50.22 km/h
Temperatura:
Podjazdy: m
Rower:.Ghost

Z minizlotu do domu

Niedziela, 6 grudnia 2009 · dodano: 06.12.2009 | Komentarze 2

Z minizlotu forum podrozerowerowe
Wrocław - Olesnica - Syców - Ostrzeszów - Grabów n. Prosną - Błaszki -Warta - Szadek - Konstantynów - Łódź.
Ostatnie 65 km (od Warty) w narastającym deszczu. Wiatr zmienny z SE S i SW. Słaby.
Pod koniec już bardzo zimno.
To był weekend!
Kategoria >.50, Z sakwami, >100, >200, Wypad


Dane wyjazdu:
223.41 km 0.00 km teren
08:22 h 26.70 km/h:
Maks. pr.:51.23 km/h
Temperatura:3.0
Podjazdy: m
Rower:.Ghost

Do Trzebnicy

Piątek, 4 grudnia 2009 · dodano: 04.12.2009 | Komentarze 7

Z aardem: Łódź - Warta - Błaszki - Ostszeszów - Syców - Oleśnica - Trzebnica.
Poprawiony rekord z lipca. Wiatr SE około 3 m/s.
Kategoria >.50, Z sakwami, >100, >200, Wypad