Serwecz

avatar

Jeżdżę turystycznie, z lekkim zacięciem sportowym. Najchętniej w górach, zdobywam Bigi.

Mam przejechane 83920.25 kilometrów w tym 2951.30 w terenie. Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl 2019:
button stats bikestats.pl
2018:
button stats bikestats.pl
2017:
button stats bikestats.pl
2016:
button stats bikestats.pl
2015:
button stats bikestats.pl
2014:
button stats bikestats.pl
2013:
button stats bikestats.pl
2012:
button stats bikestats.pl
2011:
button stats bikestats.pl
2010:
button stats bikestats.pl
2009:
button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy serwecz.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Grudzień, 2009

Dystans całkowity:1415.84 km (w terenie 1.91 km; 0.13%)
Czas w ruchu:63:59
Średnia prędkość:22.13 km/h
Maksymalna prędkość:52.40 km/h
Liczba aktywności:24
Średnio na aktywność:58.99 km i 2h 39m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
44.11 km 1.36 km teren
02:19 h 19.04 km/h:
Maks. pr.:44.47 km/h
Temperatura:
Podjazdy: m
Rower:Sursee

Miasto

Środa, 30 grudnia 2009 · dodano: 30.12.2009 | Komentarze 1

Dużo kręcenia się po mieście. Przy okazji wizyta na placu Wolności - nie da się po nim przejechać, ludzie na chodnikach, na estradzie próby do sylwestra.
Wieczorem wracałem do domu bardzo naokoło (12km zamiast 6), przez Łagiewniki. Świeży śnieg, biała, w miarę równa, droga. Ale bardzo śisko - leżałem 3 razy :).
Kategoria .Miasto, .Ostro


Dane wyjazdu:
14.37 km 0.00 km teren
00:47 h 18.34 km/h:
Maks. pr.:32.08 km/h
Temperatura:
Podjazdy: m
Rower:Sursee

Miasto

Wtorek, 29 grudnia 2009 · dodano: 30.12.2009 | Komentarze 0

Miasto, rowerowe zakupy
Kategoria .Miasto, .Ostro


Dane wyjazdu:
312.10 km 0.00 km teren
13:32 h 23.06 km/h:
Maks. pr.:45.14 km/h
Temperatura:
Podjazdy: m
Rower:.Ghost

Od zmierzchu do świtu w najdłuższą noc roku, czyli Nocny Maraton Rowerowy

Sobota, 26 grudnia 2009 · dodano: 26.12.2009 | Komentarze 12

Z aardem
Łódź - Lutomiersk - Koło - Krośniewice - Łowicz - Skierniewice - Jeżów - Brzeziny - Łódź.
Od 14:40 do 9:05 poza domem.
Nowa życiówka!

Pomysł był wariacki (choć raczej określaliśmy go przymiotnikiem poj????y).
Oto fragment rozmowy, który zadecydował o charakterze wyjazdu:

Własnie sobie uświadomiłem, ze w takim czasie... trzy stówy są do zrobienia wychodzi 5h 25 minut na każdą setkę - oczywiście jest to wypowiedź Mikiego.

Mnie to nakręciło mocno (choć początkowo przeraziło) - była to okazja na pobicie życiowego rekordu z początku grudnia.

Niedzielna wycieczka przy -12* przekonała nas, że plan w tych warunkach jest właściwie nie do zrealizowania, średnią mieliśmy w granicach 20km/h, było bardzo zimno i ślisko. Szczęśliwie, dla naszych planów, nadeszła odwilż, pogoda zrobiła się prawdziwie wiosenna, więc umówiliśmy się na godzinę 15:30 na placu Wolności.

Wyjechałem z domu wcześniej, żeby na Stokach pożyczyć lampkę, chwilę przed czasem dojechałem na miejsce spotkania. Ruszyliśmy o 15:36 (zachód słońca w Łodzi), aby wrócić na plac o 7:49, czyli dokładnie o wschodzie słońca, po 16 godzinach i 13 minutach. Przed wyjazdem na trasę zrobiliśmy jeszcze rundę wokół pomnika, aby sprawdzić, czy zabraliśmy wszystkie rzeczy. Okazało się to być złą przepowiednią.

Przez Łódź przejechaliśmy sprawnie, na pierwszy postój stanęliśmy w Lutomiersku, na przystanku tramwajowym. Wybór kierunku trasy okazał się świetną decyzją - wiatr wzmógł się dopiero później, gdyby wiało od chwili startu, namordowalibyśmy się okrutnie.

Przy dwóch lampkach jechało nam się bardzo dobrze, na kolejny postój stanęliśmy w Mianowie, przy kapliczce. Zgodnie z planem jemy, pijemy herbatę i kawę z termosów.

Po kilkuset metrach od postoju Miki przejeżdża po kawałku plastiku. Zawracamy, rozglądamy się, jednak niczego nie znajdujemy. Obejrzeliśmy rower, nie potrafiliśmy znaleźć jednak żandego braku w sprzęcie. Ruszyliśmy dalej, po około 4 km okazało się, że brakuje kawałka panelu od licznika Sigmy. Wróciliśmy znów na szoskę, i tu rozegraliśmy najbardziej komiczne przedstawienie wyjazdu:
Dwóch facetów w kamizelkach odblaskowych i czołówkach idzie z lampkami rowerowymi w ręku gapiąc się w asfalt: "Wiesiu, uważaj, tu jest trudny moment! Nie wywróć się!"
Stamtąd na Kałów, Górę Bałdrzychowską, Porczyny, Uniejów. Przejeżdżaliśmy przez Chełmno, wywarło na mnie dziwne wrażenie. W Kole byliśmy około 21:30, po 115km.

Stamtąd, aż do Łowicza lecieliśmy z wiatrem. Do Krośniewic rzadko schodziliśmy poniżej 30 km/h, nawierzchnia raczej dobra, szosa prawie pusta. Super! Do samych Krośniewic nie zjechaliśmy - objechaliśmy je północną i zachodnią obwodnicą, która jest elementem skrzyżowania DK1 i DK2 - wiadukty, dwie nitki, oświetlenie - robi dobre wrażenie. W Łowiczu stajemy na stacji benzynowej, jemy kanapki (nie mogłem już jeść słodyczy, brak apetytu). Na liczniku mam 210km, od teraz ma być już tylko gorzej. Ruszając z postoju zapomniałem portfela, więc wracamy 2km.
Do Skierniewic dojechaliśmy jeszcze w miarę sprawnie, opróżniamy termosy i ruszamy na Jeżów - do Łodzi mamy około 60km, myśli o łóżku, pojawiające się już od Łowicza, przybierają na sile i częstotliwości.
Teraz jedziemy już na południe, z boczno-czołowym wiatrem. Przed Jeżowem wjeżdżamy, zgodnie z nawigacją Mikiego, na skrót - czy faktycznie taki był, to nie wiem, tam jechaliśmy już wolno, wiatr, kiepska nawierzchnia. W Jeżowie stajemy na postój o 5:30, na stałe ubieram się w kurtkę.

Do Łodzi mamy 36km, do Brzezin 16. Jedziemy prosto pod wiatr, 14-16km/h. Masakrycznie wolno mijamy charakterystyczne punkty, dobrze nam znanej trasy. Za Rogowem Miki wypruwa na zjeździe przed siebie, po chwili go doganiam. Z ulgą przyjmujemy odcinki biegnące przez las. W końcu podjazd i ta "długa wieś przed Brzezinami". Wjeżdżamy do samych Brzezin i stajemy na stacji benzynowej. Dobrze, że była otwarta, byłoby bez niej ciężko. Jemy kanapki, pijemy herbatę, toaleta. Jakoś radzę sobie z kryzysem, który mnie dopadł jakoś za Skierniewicami. Złożyły się na niego wiatr, zmęczenie, problemy żołądkowe. Po 7 ruszamy dalej. W Nowosolnej postój, wiatr oceniamy na 8m/s. Masakra. Podjazd ze skrzyżowania idzie mi jakoś nieźle, przed M1 pęka 300km.
Z prędkością około 20km/h zjeżdżamy Brzezińską (normalnie jedzie się >35). Zaliczamy kilka czerwonych świateł i docieramy na plac Wolności o 8:30. O 8:36 rozstajemy się - po 17 godzinach w trasie.
Ale do domu mam z wiatrem :D!
Podsumowując:
Nie spodziewałem się, że w tym roku złamię barierę 300km. To było super.
Z jedzeniem było ok, nie odcięło nam "prądu" - trzeba jednak brać mniej słodyczy, a więcej kanapek - nie dam rady przejechać takiej trasy na samych ciastach i batonikach, straciłem na nie apetyt. Momentami było mi mdło.
Końcówka była bardzo ciężka, głównie psychicznie (wiatr, wolno jechaliśmy), ale daliśmy radę!
Ubrania całkowicie w porządku, lampki też - przy dwóch mocnych jechało się zupełnie komfortowo, nie było trudniej niż w dzień, to jednak zależy od nawierzchni i konieczności nawigacji - my jechaliśmy jednak głównymi trasami.
No i wielkie dzięki za wyciągnięcie mnie na ten wyjazd dla Mikiego!
Kategoria >.50, >100, >200, >300, Wycieczka


Dane wyjazdu:
17.13 km 0.00 km teren
00:52 h 19.77 km/h:
Maks. pr.:43.63 km/h
Temperatura:
Podjazdy: m
Rower:Sursee

Miasto

Środa, 23 grudnia 2009 · dodano: 26.12.2009 | Komentarze 0

Po prezenty
Kategoria .Miasto, .Ostro


Dane wyjazdu:
12.60 km 0.00 km teren
00:38 h 19.89 km/h:
Maks. pr.:50.42 km/h
Temperatura:
Podjazdy: m
Rower:Sursee

Miasto

Wtorek, 22 grudnia 2009 · dodano: 23.12.2009 | Komentarze 0

Na lekcje i pomóc przy kupnie choinki
Pod koniec skapitulowałem i poprosiłem Mamę, żeby mnie zabrała do domu samochodem - stale spadający łańcuch w OK, odkręcona kontra.
Czy ktoś wie, gdzie można kupić loctite w Łodzi?
Zaliczyłem już stację benzynową, Castoramę, Leroy Merlin, Praktikera. Strasznie mnie to wkurza.
Kategoria .Miasto, .Ostro


Dane wyjazdu:
11.24 km 0.00 km teren
00:41 h 16.45 km/h:
Maks. pr.:33.19 km/h
Temperatura:
Podjazdy: m
Rower:Sursee

Miasto

Poniedziałek, 21 grudnia 2009 · dodano: 22.12.2009 | Komentarze 0

Po prezenty :)
Kategoria .Miasto, .Ostro


Dane wyjazdu:
116.89 km 0.00 km teren
05:45 h 20.33 km/h:
Maks. pr.:39.26 km/h
Temperatura:
Podjazdy: m
Rower:.Ghost

Grudnie Reymontowskie

Niedziela, 20 grudnia 2009 · dodano: 20.12.2009 | Komentarze 5

Lipce Reymontowskie © Serwecz

Dom - Pl. Wolności (dalej z aardem) - dom aarda, żeby zmienił buty - Młynek - Jędrzejowska - Andrespol - Gałków - Kaletnik - Koluszki - Zygmuntów - Leszczyny - Jeżów - Lipce Reymontowskie - Siciska - Trzcianka - Dmosin - Nowostawy - Stryków - DK14 - Łódź.
Od Strykowa (a właściwie chwilę wcześniej) było już ciemno.

Temperatura minimalna to -15 stopni.
Testowaliśmy ubrania zimowe - choć niby było mi ciepło, to momentami (szczególnie po postojach) marzły mi palce u rąk (mimo dwóch par rękawic - w tym narciarskich z membraną), ale zdarzało się to czasami, więc nie mam pojęcia dlaczego czasem marzły, a czasem nie.
Grudniowa wycieczka m.in. do Lipiec Reymontowskich © Serwecz

Strasznie ślisko, smart samy na pewno nie są oponami dobrymi na śnieg - lepsze byłyby z kolcami.
Kategoria >.50, Wycieczka


Dane wyjazdu:
31.83 km 0.00 km teren
01:46 h 18.02 km/h:
Maks. pr.:32.63 km/h
Temperatura:
Podjazdy: m
Rower:Sursee

Miasto

Piątek, 18 grudnia 2009 · dodano: 19.12.2009 | Komentarze 0

Kategoria .Miasto, .Ostro


Dane wyjazdu:
17.08 km 0.00 km teren
01:07 h 15.29 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
Podjazdy: m
Rower:Sursee

Zima znów zaskoczyła drogowców

Czwartek, 17 grudnia 2009 · dodano: 17.12.2009 | Komentarze 1

Całą noc padał śnieg. I zima znów zaskoczyła drogowców - o godzinie 10 ulice nie były posypane, odśnieżone chyba jeszcze w nocy.
Jeździłem dzisiaj wolno, bo bałem się poślizgów. Trasę, którą robię w około 25 minut jechałem dzisiaj około 35.
Kategoria .Miasto, .Ostro


Dane wyjazdu:
20.30 km 0.00 km teren
00:59 h 20.64 km/h:
Maks. pr.:38.17 km/h
Temperatura:
Podjazdy: m
Rower:Sursee

Miasto

Środa, 16 grudnia 2009 · dodano: 16.12.2009 | Komentarze 0

Zimno!
Kategoria .Miasto, .Ostro