Serwecz

avatar

Jeżdżę turystycznie, z lekkim zacięciem sportowym. Najchętniej w górach, zdobywam Bigi.

Mam przejechane 83920.25 kilometrów w tym 2951.30 w terenie. Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl 2019:
button stats bikestats.pl
2018:
button stats bikestats.pl
2017:
button stats bikestats.pl
2016:
button stats bikestats.pl
2015:
button stats bikestats.pl
2014:
button stats bikestats.pl
2013:
button stats bikestats.pl
2012:
button stats bikestats.pl
2011:
button stats bikestats.pl
2010:
button stats bikestats.pl
2009:
button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy serwecz.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

Wyprawa

Dystans całkowity:12984.31 km (w terenie 388.81 km; 2.99%)
Czas w ruchu:716:34
Średnia prędkość:17.68 km/h
Maksymalna prędkość:84.93 km/h
Suma podjazdów:217178 m
Maks. tętno maksymalne:178 (88 %)
Maks. tętno średnie:134 (66 %)
Suma kalorii:22719 kcal
Liczba aktywności:137
Średnio na aktywność:94.78 km i 5h 20m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
85.39 km 0.00 km teren
04:51 h 17.61 km/h:
Maks. pr.:60.50 km/h
Temperatura:
Podjazdy:1622 m
Rower:.Ghost

LBTdA dzien 7

Piątek, 9 lipca 2010 · dodano: 13.08.2010 | Komentarze 2

Col de Vars - Guillestre - Briancon.
Vars dosc trudny, jakos niespecjalnie mi poszedl, na gorze jeden z chlopakow, ktorzy nocowali na naszm kempingu probuje mi pomoc z hamulcem, niestety nic z tego nie wychodzi, postanawiam odpuscic jedna przelecz i krotsza droga pojechac do Briancon, zeby znalezc tam serwis rowerowy.
Jade dosc szybko, zeby miec sporo czasu na miejscu, po drodze peka mi niestety szprycha w tylnym kole, obawialem sie tego.
Mija mnie kilku szosowcow jeden z nich wyraznie chce mnie pociagnac, niestety jestem jednak na podjezdzie zbyt wolny.
W Briancon najpierw szukam serwisow, w jednym pracuje mlody chlopak, ktory sam byl z sakwami w Ameryce Poludniowej. NIestety z hamulcem nic nie udaje sie zrobic, ale odkreca i przykreca mi kasete, nie biorac za to ani grosza. Drugi serwis otwieraja dopiero po sjescie, wiec jade do marketu, robie male zakupy, jem i czekam. Hamulec obiecuja mi odpowietrzyc, ale dopiero po 17. Coz, musze czekac.
Jakos kolo 17 przyjezdzaja chlopaki, kompletnie zmordowani, chca zrobic dzien restowy, co jest mi bardzo na reke. Po zakupach i odpowietrzaniu jedziemy na kemping,ktory okazuje sie byc jeszcze sporo pod gore.
Kategoria >.50, Wyprawa, Z sakwami


Dane wyjazdu:
108.70 km 0.00 km teren
06:42 h 16.22 km/h:
Maks. pr.:64.00 km/h
Temperatura:
Podjazdy:2690 m
Rower:.Ghost

LBTdA dzien 6

Czwartek, 8 lipca 2010 · dodano: 13.08.2010 | Komentarze 0

Col St. Martin - St. Saveur - St. Etienne-de-Tinee - Cime de la Bonette - Jausiers.
St. Martin poszlo bardzo fajnie i latwo, pozniej najdluzszy podjazd wyprawy - Cime de la Bonette. 2300 metrow w gore, po rozpoczeciu wlasciwego podjazdu robie dwa postoje co 500 metrow w pionie, pozniej jest juz znacznie gorzej, robie rozne postoje, czasem tylko na chwile, czasem fotografuje. Koncowka stroma, staje co kilkadziesiat metrow w pionie, w koncu wjezdzam jako drugi, po Marku.
Widoki fantastyczne, na zjezdzie bunkry i chyba koszary, miga mi rowniez swistak.
Caly podjazd jade z hamulcem przednim odlaczonym, bo caly czas tarl, strasznie psuje mi to humor.
Kategoria >100, Wyprawa, Z sakwami


Dane wyjazdu:
98.40 km 0.00 km teren
07:03 h 13.96 km/h:
Maks. pr.:57.50 km/h
Temperatura:
Podjazdy:3046 m
Rower:.Ghost

LBTdA dzien 5

Środa, 7 lipca 2010 · dodano: 13.08.2010 | Komentarze 0

L'Escarene - Col de Braus - Sospel - Col du Turini - L'Authion - Roquebilliere - St. Martin Vesubie.
Masakryczny, jeden z najgorszych dni wyprawy. Rano, przy zwijaniu obozu ugryzla mnei w lewa powieke meszka. Powieka spuchla, tak, ze Brausa podjezdzalem z jednym okiem. Po zjezdzie kupilem wapno, choc opuchlizna juz zaczela schodzic.
Turini bylo masakrycznie dlugie, na podjezdzie szalaly rajdowe auta z lat 60/70. W pewnym momencie solidny kryzys, szczesliwie Miki mnie z niego wyciagnal. Koncowke podjezdzalismy z Nowozelandczykiem. L'Authion byl bardzo fany - na lekko, sama koncowka w krajobrazie juz zupelnie gorskim - szuter, waskie sciezki, na szczycie fort z konca XIX wieku.
W dalszym ciagu walczylem z hamulcem.
Wieczorem bylem juz zupelnie wykonczony, nie udalo nam sie znalezc miejsca dzikiego, wiec znow kemping.
Kategoria >.50, Wyprawa, Z sakwami


Dane wyjazdu:
152.04 km 0.00 km teren
07:10 h 21.21 km/h:
Maks. pr.:62.00 km/h
Temperatura:
Podjazdy:1747 m
Rower:.Ghost

LBTdA dzien 4

Wtorek, 6 lipca 2010 · dodano: 13.08.2010 | Komentarze 0

Aiguines - Cirque de Vaumal - Comps - Col de Valferiere - Pas de la Faye - Grasse - Nice - La Pointe
Poczatek piekny, ale ciezki - kanion Verdon schodzacy gleboko w dol, most, nieco momentami zostawalem z tylu.
Fantastyczne zjazdy do Nicei, solidnie przepracowane z M w pociagach, szly naprawde wybornie. W Nicei wyprzedzam w fantastyczny, trzypasmowym i kilkukilometrowym korku Ferrari. Kapiemy sie na plazy w Nicei, ja zarowno w morzu jak i pod prysznicem.
Sporo nerwow kosztowalo nas wyjechanie z miasta, wciaz drogowskazy kierowaly nas na ekspresowki, zjecalismy z niej w chwili, gdy minal nas radiowoz wygladajcy na wyslany, zeby nas zgarnac.
Pod sam koniec dnia idiotyczniejsza z dwoch idiotycznych gleb tego dnia - przy zawracaniu. Efekt - skrzywione kolo, i uszkodzony (chyba zapowietrzony) hamulec, ktory przesladowal mnie przez nastepnych kilka dni.
Nocleg na laczce, z masa rzepow i innych czepliwych nasion i meszek.
Kategoria >100, Wyprawa, Z sakwami


Dane wyjazdu:
134.06 km 0.00 km teren
06:20 h 21.17 km/h:
Maks. pr.:65.50 km/h
Temperatura:
Podjazdy:1812 m
Rower:.Ghost

LBTdA dzien 3

Poniedziałek, 5 lipca 2010 · dodano: 13.08.2010 | Komentarze 0

Luminy - Cassis - Aubagne - St. Maximin - Barjols - Seillons-Source-d'Argens - Sillans la Cascade - Aups - Aiguines.

Pierwszy powazny podjazd tej wyprawy, w pelnym sloncu nie byl zvbyt lekki, ale piekne widoki wynagrodzily to.
Zaliczylismy z Mikim kryzys (chyba zywieniowy), w koncowce odpalilem mp3 i jakos to poszlo Osle. Nocleg na kempingu - nie bylo porzadnego miejsca na dziko, a bylismy juz mocno wykonczeni.
Kategoria >100, Wyprawa, Z sakwami


Dane wyjazdu:
174.08 km 0.00 km teren
08:22 h 20.81 km/h:
Maks. pr.:61.50 km/h
Temperatura:
Podjazdy:1157 m
Rower:.Ghost

LBTdA dzien 2

Niedziela, 4 lipca 2010 · dodano: 13.08.2010 | Komentarze 1

O 2 w nocy dotarlismy do Kaiserlautern, o 17 mielismy byc w Metz, wiec pojechalismy, pod drodze spalismy chyba ze dwie godziny w budzie zbudowanej z bram garazowych pod jakims sklepem.
Jak zwykle cieplo, wiec z przyjemnoscia dalismy sie zmoczyc przelotnemu deszczowi.
Do Metz dotarlismy przed czasem, obejrzelismy miasto, ktore jest calkiem ladne, zjedlismy niewielki, ale smaczny obiad, kupilismy jeden z moich ulubionych napoi Orangine (POLECAM!) i poszlismy na dworzec. TGV nas rozczarowalo, w sumie byl to zwykly, dosc ciasny pociag, za to mi z Mikim udalo sie umyc w toalecie.
W Marsylii wyladowalismy sie okolo 23 i po krotkim rozeznaniu terenu zjechalismy na poziom morza, a nastepnie w kierunku Luminy, gdzie spalismy pod golym niebem w sasiedztwie miasteczka akademickiego (w planowanych skalach nie moglismy spac ze wzgledu na zakaz wstepu z powodu zagrozenia pozarowego).
Kategoria >100, Wyprawa, Z sakwami


Dane wyjazdu:
68.15 km 0.00 km teren
02:53 h 23.64 km/h:
Maks. pr.:40.50 km/h
Temperatura:
Podjazdy:118 m
Rower:.Ghost

LBTdA dzien 1

Sobota, 3 lipca 2010 · dodano: 13.08.2010 | Komentarze 0

Lodz - Kutno (stamtad pociag do Berlina), pozniej ekspresowe zwedzanie Berlina z Markiem:
wieza telewizyjna, brama Brandenburska (wyobrazalem sobie, ze jest wieksza). Pozniej podroz do Kaiserlautern pociagami lokalnymi - kilka przesiadek, podroz bardzo meczaca, choc pociagi raczej czyste i przyjazne rowerzystom, ale straszny upal dal nam popalic.
Kategoria >.50, Wyprawa, Z sakwami