Serwecz

Jeżdżę turystycznie, z lekkim zacięciem sportowym. Najchętniej w górach, zdobywam Bigi.
Mam przejechane 83920.25 kilometrów w tym 2951.30 w terenie. Więcej o mnie.


2018:

2017:

2016:

2015:

2014:

2013:

2012:

2011:

2010:

2009:

Moje rowery
Wykres roczny

Archiwum bloga
- 2021, Październik6 - 0
- 2021, Wrzesień4 - 0
- 2021, Sierpień27 - 0
- 2021, Lipiec7 - 2
- 2021, Czerwiec8 - 0
- 2021, Maj6 - 0
- 2021, Luty1 - 0
- 2021, Styczeń2 - 0
- 2020, Październik5 - 0
- 2020, Wrzesień10 - 0
- 2020, Sierpień13 - 0
- 2020, Lipiec10 - 1
- 2020, Czerwiec11 - 0
- 2020, Maj3 - 0
- 2020, Kwiecień11 - 1
- 2020, Marzec6 - 0
- 2020, Luty4 - 3
- 2020, Styczeń3 - 0
- 2019, Grudzień7 - 1
- 2019, Listopad13 - 0
- 2019, Październik10 - 4
- 2019, Wrzesień5 - 0
- 2019, Sierpień7 - 2
- 2019, Lipiec20 - 1
- 2019, Czerwiec7 - 0
- 2019, Maj2 - 0
- 2019, Kwiecień6 - 0
- 2019, Marzec5 - 2
- 2019, Luty1 - 0
- 2019, Styczeń2 - 0
- 2018, Grudzień1 - 0
- 2018, Listopad3 - 0
- 2018, Październik8 - 2
- 2018, Wrzesień8 - 2
- 2018, Sierpień13 - 0
- 2018, Lipiec9 - 2
- 2018, Czerwiec12 - 3
- 2018, Maj12 - 0
- 2018, Kwiecień9 - 2
- 2018, Marzec5 - 0
- 2017, Grudzień2 - 0
- 2017, Listopad8 - 0
- 2017, Październik2 - 0
- 2017, Wrzesień4 - 1
- 2017, Sierpień18 - 11
- 2017, Lipiec11 - 0
- 2017, Czerwiec3 - 0
- 2017, Maj12 - 0
- 2017, Kwiecień3 - 0
- 2017, Luty3 - 0
- 2017, Styczeń1 - 0
- 2016, Grudzień1 - 0
- 2016, Październik1 - 0
- 2016, Wrzesień2 - 0
- 2016, Sierpień14 - 0
- 2016, Lipiec2 - 1
- 2016, Maj6 - 1
- 2016, Kwiecień1 - 0
- 2016, Marzec2 - 0
- 2016, Luty4 - 0
- 2016, Styczeń2 - 3
- 2015, Październik3 - 0
- 2015, Sierpień13 - 1
- 2015, Lipiec8 - 0
- 2015, Czerwiec12 - 3
- 2015, Maj19 - 2
- 2015, Kwiecień21 - 0
- 2015, Marzec27 - 4
- 2015, Luty13 - 2
- 2015, Styczeń22 - 0
- 2014, Grudzień6 - 0
- 2014, Listopad9 - 0
- 2014, Październik25 - 4
- 2014, Wrzesień30 - 7
- 2014, Sierpień24 - 4
- 2014, Lipiec18 - 8
- 2014, Czerwiec17 - 9
- 2014, Maj23 - 3
- 2014, Kwiecień14 - 0
- 2014, Marzec2 - 0
- 2014, Luty24 - 2
- 2014, Styczeń24 - 12
- 2013, Grudzień25 - 0
- 2013, Listopad25 - 2
- 2013, Październik32 - 0
- 2013, Wrzesień3 - 0
- 2013, Sierpień20 - 2
- 2013, Lipiec15 - 0
- 2013, Czerwiec3 - 2
- 2013, Maj3 - 0
- 2013, Marzec8 - 0
- 2013, Luty14 - 4
- 2013, Styczeń6 - 2
- 2012, Grudzień6 - 0
- 2012, Listopad1 - 0
- 2012, Wrzesień2 - 0
- 2012, Sierpień24 - 14
- 2012, Lipiec25 - 8
- 2012, Czerwiec25 - 1
- 2012, Maj30 - 7
- 2012, Kwiecień32 - 38
- 2012, Marzec32 - 5
- 2012, Luty24 - 17
- 2012, Styczeń14 - 9
- 2011, Grudzień30 - 20
- 2011, Listopad27 - 4
- 2011, Październik29 - 16
- 2011, Wrzesień18 - 8
- 2011, Sierpień11 - 5
- 2011, Lipiec14 - 4
- 2011, Czerwiec25 - 5
- 2011, Maj29 - 4
- 2011, Kwiecień26 - 6
- 2011, Marzec32 - 16
- 2011, Luty24 - 37
- 2011, Styczeń19 - 10
- 2010, Grudzień16 - 9
- 2010, Listopad16 - 2
- 2010, Październik31 - 23
- 2010, Wrzesień15 - 3
- 2010, Sierpień12 - 12
- 2010, Lipiec27 - 8
- 2010, Czerwiec23 - 25
- 2010, Maj24 - 7
- 2010, Kwiecień24 - 11
- 2010, Marzec29 - 18
- 2010, Luty16 - 6
- 2010, Styczeń24 - 22
- 2009, Grudzień24 - 31
- 2009, Listopad24 - 4
- 2009, Październik23 - 5
- 2009, Wrzesień3 - 0
- 2009, Sierpień18 - 4
- 2009, Lipiec13 - 2
- 2009, Czerwiec10 - 2
- 2009, Maj21 - 0
- 2009, Kwiecień27 - 4
- 2009, Marzec10 - 1
Dane wyjazdu:
149.11 km
0.00 km teren
06:57 h
21.45 km/h:
Maks. pr.:51.49 km/h
Temperatura:
Podjazdy:1739 m
Rower:.Ghost
Włochy 2013, dzień 1
Środa, 13 lutego 2013 · dodano: 18.07.2013 | Komentarze 1
Od września zeszłego roku studiuję we Francji, w związku z programem podwójnego dyplomu, pomiędzy Politechniką Łódzką i francuską uczelnią ENSAM. W związku z tym mam nieco inne możliwości podróżowania niż z Polski. Po analizie dostępnych połączeń, kosztów i problemów związanych z transportem zdecydowałem się na dwunastodniowy wypad do Włoch. Plan przewidywał pięciodniowy przejazd z Turynu do Pizy, spotkanie z rodzicami, którzy również wybrali się do Włoch na ferie zimowe, a następnie jazdę na południe, bez dokładnie sprecyzowanego planu – celem był Rzym, ale z możliwością jazdy dalej na południe.Pierwszy etap miał być zdecydowanie najtrudniejszy – zaplanowałem etapy długości stu kilkunastu kilometrów z przewyższeniami rzędu 2500 metrów, z sześcioma bigami do zdobycia.
Biorąc pod uwagę zeszłoroczne doświadczenia hiszpańskie oraz brak możliwości pożyczenia namiotu aarda, wprowadziłem pewne zmiany w sprzęcie. Przede wszystkim kupiłem namiot Vaude Lizard – bardzo lekki (teoretycznie dwuosobowy), który mogłem spakować do sakwy. Dodatkowo kupiłem ocieplającą wkładkę do śpiwora oraz grube wełniane skarpety. Wraz z prowiantem na jeden dzień jazdy spakowałem się w dwie tylne sakwy Ortlieb oraz torbę podsiodłową. Z wyniku byłem zadowolony, biorąc pod uwagę sporą ilość ciepłych ubrań. Dodatkowo planowałem po raz pierwszy wspomagać się w warunkach wyprawowych GPSem w smartfonie – co wiązało się z koniecznością rozsądnego gospodarowania jego baterią (poza niewielką baterią zewnętrzną planowałem ładowanie dopiero w Pizie).
Wyjeżdżam z Cluny o 8 rano, nieco za późno, gdyż o 9:25 mam pociąg z Macon – 23 kilometry do pokonania, w tym przełęcz z przewyższeniem około 150 metrów. Nie mając zbytnio wyboru jadę dość szybko (średnia 26km/h), choć bardzo ostrożnie zjeżdżam z przełęczy – boczna droga była oblodzona. Na dworcu odbieram bilet z automatu i sprawnie odkręcam kierownicę i przednie koło, pakuję rower w worki foliowe (wożenie nierozłożonych rowerów jest dozwolone tylko w TGV posiadających miejsca na rower, w dodatku jest dodatkowo płatne). Spodziewałem się specjalnego miejsca na większy bagaż – podobnie jak w czasie mojej jedynej wcześniejszej jazdy w 2010 roku. Okazuje się jednak, że muszę postawić swoją, dość nieporęczną, paczkę przy drzwiach, koło miejsca przeznaczonego na walizki. Nieco się tym stresuję (jednak nieco przeszkadza), ale obsługa nie widzi problemu. Na granicy francuscy pogranicznicy sprawdzają dokumenty, wyprowadzają kilku emigrantów. W Turynie rozpakowuję dość sprawnie rower i wspomagając się GPS wyjeżdżam z Turynu. Nieco się spieszę, gdyż mam według planu 125 kilometrów do zrobienia, a jest już 15 – na pewno będę jechał po nocy, czego zbytnio nie lubię. Pierwszy odcinek jest stosunkowo nudny, rozgrzewkowy – totalnie płasko, wiatr mi nieco pomaga, wszędzie wokół widać góry. Tak się to ciągnie aż do Canale – szosa omija je tunelem z zakazem, więc wjeżdżam do miasta, po wyjeździe nagle znajdują się przede mną dość solidne pagórki (choć najpierw zjazd sympatycznymi serpentynami). Od Alby jadę już na światłach, robi się co raz zimniej (ostatecznie temperatura staje na -5 stopniach), zaliczam trzy przełęcze, niestety włoskie drogi są znacznie gorsze od hiszpańskich i trzeba bardzo uważać na zjazdach. Przy zjeździe na Dego nocuję w miejscu wypatrzonym na zdjęciach satelitarnych – boczna droga wchodząca ponad tunel głównej szosy. Rozbijam się na śniegu, przez brak myślenia robię to w rękawiczkach, mocząc je. Nie mam ochoty, ani wody na gotowanie, więc zjadam ostatnią kanapkę i idę spać.
Dane wyjazdu:
22.00 km
15.00 km teren
h
km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
Podjazdy:600 m
Rower:Giant Reign
Zima, zima
Niedziela, 10 lutego 2013 · dodano: 11.02.2013 | Komentarze 0
Dzisiaj wypad w pobliskie górki - śnieżnie, niezbyt zimno, więc bardzo przyjemnie. Znajduję w końcu szczyt z masztem telekomunikacyjnym, kilka ciekawych odcinków zjazdowych też się znalazło - bardzo kręciłem się po w sumie niewielkim terenie.W ochraniaczach (łokci i goleni) psychika pozwala na więcej.
W środę jadę na dziesięciodniowy wypad do Włoch, ciekawe na co pozwoli kondycja i warunki, ale w planach mam kilka bigów i zwiedzanie miast (Piza, Florencja, Rzym).
Dane wyjazdu:
105.58 km
0.70 km teren
04:51 h
21.77 km/h:
Maks. pr.:53.21 km/h
Temperatura:
Podjazdy:1698 m
Rower:.Ghost
Szybka setka na północ
Sobota, 9 lutego 2013 · dodano: 11.02.2013 | Komentarze 0
Trasa z założenia treningowa. Bardzo nie chciało mi się wyjść z domu, więc ruszam dopiero o 13. Jadę stosunkowo mocno, nawigaccja robi swoje, więc nie tracę czasu na postoje - zatrzymuję się tylko momentami, więc czas brutto to niewiele - 5:10.Ponieważ robi się ciemno dopiero koło 18:30, więc spokojnie kończę trasę za dnia i na kolację zjadam wielką porcję pesto z tuńczykiem.
Dane wyjazdu:
55.86 km
0.00 km teren
02:25 h
23.11 km/h:
Maks. pr.:52.77 km/h
Temperatura:
Podjazdy:806 m
Rower:.Ghost
Do Macon po zakupy
Piątek, 8 lutego 2013 · dodano: 11.02.2013 | Komentarze 0
W moim nowym liczniku podejrzanie szybko wyczerpała się bateria - zeszłotygodniową wycieczkę kończyłem po dwukrotnym wskazaniu "niski stan baterii". Dlatego pojechałem do Macon po bateryjki (a przy okazji kupiłem kilka fajnych piw, które musiałem później wwieźć w plecaku do siebie).Dni są już wyraźnie dłuższe, więc spokojnie wyjechałem o 14:30 ciesząc się cienką warstwą śniegu leżącą na bocznej drodze, do tego przez drzewa przebijało się słońce - podjazd zrobiłem nawet bez kurtki.
Później szybki zjazd, zakupy i powrót (już cięższy bo jednak z tymi piwami w plecaku) ;)
#lat=46.359316920636&lng=4.7400350000001&zoom=11&maptype=roadmap
Dane wyjazdu:
110.11 km
0.00 km teren
05:40 h
19.43 km/h:
Maks. pr.:54.86 km/h
Temperatura:
Podjazdy:1882 m
Rower:.Ghost
Północna Burgundia
Niedziela, 3 lutego 2013 · dodano: 04.02.2013 | Komentarze 0
Poranek był zimny, więc wypełznięcie z ciepłego śpiwora nie było łatwe - ale zakupy sprawdziły się doskonale - w nocy było mi ciepło, namiot jest ciasny, ale łatwo się rozkłada i jest niesamowicie lekki (1kg).Pierwszy dzisiejszy Big okazał się miejscem osady galijskiej - w każdym razie podjazd trudny, bardzo stromy (odcinkami po 17%), w dodatku po ośnieżonej i miejscami oblodzonej drodze. Zjazd również emocjonujący, bo bałem się poślizgów.
Drugi był jeszcze trudniejszy (tu już odcinki trzymające tych kilkanaście procent były zdecydowanie dłuższe), ale dzień całościowo łatwiejszy - wiatr raczej sprzyjający, w dodatku pogoda lepsze, choć również zimno.
Na dwudniowym wyjeździe nawigacja sprawdziła się doskonale, w nocy doładowałem telefon z zewnętrznego akumulatorka.
'>1967849
Dane wyjazdu:
137.07 km
1.40 km teren
07:12 h
19.04 km/h:
Maks. pr.:55.53 km/h
Temperatura:
Podjazdy:1658 m
Rower:.Ghost
Północna Burgundia
Sobota, 2 lutego 2013 · dodano: 04.02.2013 | Komentarze 0
Wyjazd mający na celu przetestowanie nowego sprzętu (namiot, wkładka do śpiwora) oraz zdobycie 3 bigów:Montagne de 3 croix (dzisiaj) oraz w niedzielę Mont Beuvray i Signal d'Uchon.
Cały dzień miałem wiatr w twarz, w dodatku zapowiadane przelotne opady okazały się przelotnymi solidnymi deszczami, momentami nawet śniegiem, wszystko to w temperaturze do 3 stopni.
W rezultacie zmieniłem nieco trasę, skracając ją, ale wszystkie bigi zaliczyłem.
Dane wyjazdu:
16.18 km
10.20 km teren
01:23 h
11.70 km/h:
Maks. pr.:52.13 km/h
Temperatura:
Podjazdy: m
Rower:Giant Reign
Tym razem full
Środa, 30 stycznia 2013 · dodano: 04.02.2013 | Komentarze 0
Wycieczka granią wzgórz na wschód od Cluny. Przyjemnie, ale strasznie błotniście, w dodatku nie trafiłem na żaden signiel, same drogi gruntowe.Dane wyjazdu:
72.78 km
2.35 km teren
03:30 h
20.79 km/h:
Maks. pr.:66.52 km/h
Temperatura:
Podjazdy:1352 m
Rower:.Ghost
Znów w stronę Macon
Wtorek, 22 stycznia 2013 · dodano: 04.02.2013 | Komentarze 2
Trafił się wolny wtorek, więc znów na rower. Tym razem z telefonem zamocowanym na kierownicy, więc nawigacja już w pełni komfortowa. Niestety nie zawsze można wierzyć Google maps i trafił się odcinek kompletnie błotnistej drogi, poczułem się jak na przełajowych zawodach w Belgii.Dane wyjazdu:
70.82 km
0.00 km teren
03:28 h
20.43 km/h:
Maks. pr.:53.48 km/h
Temperatura:
Podjazdy:1276 m
Rower:.Ghost
Do Decathlonu
Piątek, 11 stycznia 2013 · dodano: 04.02.2013 | Komentarze 0
Pierwszy raz z nawigacją (w telefonie). Nie miałem jeszcze mocowania, więc przywiesiłem do plecaka - nawet tak jedzie się bardzo wygodnie.'>1948409
Dane wyjazdu:
50.71 km
0.00 km teren
02:26 h
20.84 km/h:
Maks. pr.:50.76 km/h
Temperatura:
Podjazdy:865 m
Rower:.Ghost