Serwecz

avatar

Jeżdżę turystycznie, z lekkim zacięciem sportowym. Najchętniej w górach, zdobywam Bigi.

Mam przejechane 83920.25 kilometrów w tym 2951.30 w terenie. Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl 2019:
button stats bikestats.pl
2018:
button stats bikestats.pl
2017:
button stats bikestats.pl
2016:
button stats bikestats.pl
2015:
button stats bikestats.pl
2014:
button stats bikestats.pl
2013:
button stats bikestats.pl
2012:
button stats bikestats.pl
2011:
button stats bikestats.pl
2010:
button stats bikestats.pl
2009:
button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy serwecz.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
24.02 km 3.75 km teren
01:11 h 20.30 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
Podjazdy: m
Rower:Miejski

Miasto

Wtorek, 17 kwietnia 2012 · dodano: 18.04.2012 | Komentarze 0

492
Kategoria .Miasto, .Ostro


Dane wyjazdu:
16.26 km 0.00 km teren
00:57 h 17.12 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
Podjazdy: m
Rower:Miejski

Miasto

Poniedziałek, 16 kwietnia 2012 · dodano: 17.04.2012 | Komentarze 2

Mokro i paskudnie
Kategoria .Miasto, .Ostro


Dane wyjazdu:
15.30 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
Podjazdy: m
Rower:Miejski

Miasto

Niedziela, 15 kwietnia 2012 · dodano: 15.04.2012 | Komentarze 0

Deszcz, deszcz ;/
Kategoria .Miasto, .Ostro


Dane wyjazdu:
60.19 km 2.90 km teren
02:25 h 24.91 km/h:
Maks. pr.:45.00 km/h
Temperatura:
Podjazdy:457 m
Rower:.Ghost

Interwałowo

Niedziela, 15 kwietnia 2012 · dodano: 15.04.2012 | Komentarze 0

Łódź - Szczawin - Stryków - Stary Imielnik - Stare Skoszewy - Byszewy - Janów - Kalonka - Marmurowa
Krótka wycieczka, ale kilka 2 minutowych sprintów, 5 podjazdów w Plichtowie dało mi w kość.
Kategoria >.50, Wycieczka


Dane wyjazdu:
33.59 km 0.55 km teren
01:48 h 18.66 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
Podjazdy: m
Rower:Miejski

Miasto

Piątek, 13 kwietnia 2012 · dodano: 15.04.2012 | Komentarze 0

Kategoria .Miasto, .Ostro


Dane wyjazdu:
14.79 km 0.00 km teren
00:47 h 18.88 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
Podjazdy: m
Rower:Miejski

Miasto

Czwartek, 12 kwietnia 2012 · dodano: 13.04.2012 | Komentarze 0

Kategoria .Miasto, .Ostro


Dane wyjazdu:
8.24 km 0.00 km teren
00:30 h 16.48 km/h:
Maks. pr.:30.50 km/h
Temperatura:
Podjazdy: 50 m
Rower:.Ghost

Nie mazury... epilog

Środa, 11 kwietnia 2012 · dodano: 12.04.2012 | Komentarze 0

Z dworca do domu.
Kategoria .Miasto, Wypad, Z sakwami


Dane wyjazdu:
400.06 km 2.60 km teren
16:21 h 24.47 km/h:
Maks. pr.:48.00 km/h
Temperatura:
Podjazdy:1871 m
Rower:.Ghost

Nie mazury, a chęć szczera zrobi z Ciebie forfitera ;)

Wtorek, 10 kwietnia 2012 · dodano: 11.04.2012 | Komentarze 19


Zdjęcia z całego wyjazdu:
Zdjęcia
Suwałki - Olecko - Giżycko - Kętrzyn - Reszel - Lidzbark Warmiński - Orneta - Pasłęk - Elbląg - Gdańsk - Gdynia - Gdańsk.
Rano ruszam z zamiarem dotarcia kawałek za Ornetę (około 220km) i następnego dnia dojechania do Gdańska i złapania pociągu o 16 do Łodzi. Ale oznacza to nieco napięty program na dzień następny.
W każdym razie jadę (dość sprawnie), walcząc z bocznym wiatrem i stopniowo podnosząc średnią. Między Kętrzynem, a Świętą Lipką bardzo walczę z wiatrem (17-20km/h). W Lidzbarku podejmuję decyzję, która kusiła mnie już od pewnego czasu. Na tym wyjeździe czuję się mocny, pogoda jest niezła, samopoczucie również. No i czas - 200 km przekraczam o 18, po 10 godzinach.
Z Lidzbarku jadę do Pasłęku bez postoju, starając się wjechać na porządną drogę krajową przed zapadnięciem zupełnych ciemności, co właściwie się udaje. Droga od Ornety była w fatalnym stanie, po ciemku bardzo by mnie spowolniła.
Za to mam wrażenie, że wiatr stał się odrobinę południowo wschodni, jednak ta dromna zmiana bardzo mi pomaga.
W Pasłęku rozglądam się za stacją, niestety nic nie znajduję - więc zjadam nieco z zapasów, poprawiam lampkę i przeskakuję do Elbląga 15 km. Tam o 22 (po 280km) staję w McDonaldzie, zjadam kanapkę z frytkami popijając kawą. Na stacji kupuję jeszcze bateryjki i ruszam na przedostatni odcinek.
W dalszym ciągu jedzie się świetnie, wiatr pomaga, droga doskonała - szerokie pobocze, idealny asfalt, w wielu miejscach jest to droga o standardzie ekspresowej, bez zakazu za to z oświetleniem. Jadę 28-32 km/h.
Kawałek przed Gdańskiem skręcam w objazd, nie zauważam potężnej dziury i wpadam w nią. Ledwo utrzymuję kierownicę, urywam jeden z haków prawej sakwy. Wieszam sakwę na troku i ruszam dalej, ale od tego momentu jedzie się wyraźnie ciężej.
W Gdańsku jestem o 1, po 340 km. Muszę stanąć na długi postój na przystanku autobusowym i zdaję sobie sprawę, że muszę ograniczyć się do 400 km, 500 nie zrobię.
Decyduję się na dokręcenie brakujących kilometrów po mieście. Jadę więc najpierw w kierunku Gdyni, po 25 kilometrach skręcam do portu, przejeżdżam po reprezentacyjnym nabrzeżu i zaczynam wracać. Jadę uliczkami pomiędzy morzem, a al. Zwycięstwa, zwiedzając nieznane mi wcześniej miejsca, w Sopocie wchodzę na plażę. W Gdańsku przejeżdżam pod bramą Stoczni i Pocztą Polską. "Zaliczam" również Długi Targ. Na dworcu melduję się o 5, ookazuje się, że pociąg (bezpośredni) mam już o 5:53, kupuję bilet i idę dokręcić brakujący kilometr. Wpis, śniadanie w McDonaldzie i pociąg.
Co ciekawe, najbardziej podczas całego wypadu dostały ręce - bardzo dużo jeździłem w dolnym chwycie, nie są do tego przyzwyczajone. Z tych samych powodów bolały również momentami barki i kark. Dużo mniej jeździłem w chwycie za łapy (bo stał się mniej wygodny po obniżeniu manetek), za to więcej w chwycie za prosty odcinek i na zagięciu. Odwrócenie ciągu przerzutki zadziałało doskonale.
W sumie podczas wypadu zrobiłem w ciągu 5 dni 1095 km, przejechałem przez 5 województw.
Kategoria >300, >100, >200, Wypad, Z sakwami


Dane wyjazdu:
197.61 km 8.15 km teren
08:48 h 22.46 km/h:
Maks. pr.:44.00 km/h
Temperatura:6.0
Podjazdy:780 m
Rower:.Ghost

Nie mazury, a chęć szczera...

Poniedziałek, 9 kwietnia 2012 · dodano: 09.04.2012 | Komentarze 0


Jenki - Tykocin - Augustow - Sejny - Suwałki. Aż do Augustowa przeszkadzający wiatr. W Kurowie oglądam fajny dworem (dyrekcja narwiańskiego PN). Nieco rozglądam się w Tykocinie, przez pozostałe miasteczka i wsie przejeżdżam bez wielkiego zainteresowania. W Augustowie robię dłuższy postój na stacji (około 30 min). Później już dużo szybciej, puszcza świetnie osłaniała od wiatru. Rozważałem przejazd bocznymi dróżkami, ale bez solidnej mapy bałem się wpadnięcia w jakieś piaski. W Gibach fotografuję i oglądam różne pomniki, w Sejnach w końcu znajduję otwarty sklep, poza standardowymi zakupami kupuję niepasteryzowaną Łomżę Wyborową. Przez Suwałki przelatuję, kieruję się na Filipowo i rozbijam się w znalezionym na mapie lasku. Rano -2, pobudka o 6:30, wyjazd 8:10.
Kategoria >100, >.50, Wypad, Z sakwami


Dane wyjazdu:
147.15 km 4.80 km teren
06:33 h 22.47 km/h:
Maks. pr.:48.00 km/h
Temperatura:
Podjazdy:569 m
Rower:.Ghost

Nie mazury, a chęć szczera...

Niedziela, 8 kwietnia 2012 · dodano: 08.04.2012 | Komentarze 0

Śniadowo - Szumowo - Zambrów - Kulesze - Wysokie - Sokoły - Zaczerlany - Suraż - Łapy - Jenki. Silny wiatr NW. Spokojne tempo i niezbyt duży dystans pozwoliły sobie spokojnie pojeździć i pogadać. Fajnie. Kilka mocniejszych momentów też było. Nocleg znów na kwaterze.
Kategoria >100, >.50, Wypad, Z sakwami