Coraz bliżej Andaluzji, dzień 3.

Dziennik rowerowy

Serwecz

Jeżdżę turystycznie, z lekkim zacięciem sportowym. Najchętniej w górach, zdobywam Bigi.

Mam przejechane 83920.25 kilometrów w tym 2951.30 w terenie. Więcej o mnie.

2019:

2018:

2017:

2016:

2015:

2014:

2013:

2012:

2011:

2010:

2009:

Odwiedzam

Forum Podróże Rowerowe

aard

Waxmund

wilk

wszyscy znajomi(17)

Moje rowery

Giant Peloton 6254 km

Hercules 278 km

Miejski 6774 km

Wykres roczny

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:

136.42 km 0.00 km teren

08:09 h 16.74 km/h:

Maks. pr.:58.50 km/h

Temperatura:

Podjazdy:2788 m

Rower:.Ghost

Coraz bliżej Andaluzji, dzień 3.

Sobota, 11 lutego 2012 · dodano: 11.02.2012 | Komentarze 7

Guadix - Puerto de la Ragua (BIG) - Cadiar - Haza del Lino (BIG) - Castel de Ferro.

Czego to się dla BIGów nie robi - 1300 metrów wąskiego, krętego zjazdu z ekspozycją po ciemku. Szczególnie 11% w dolnym chwycie, żeby lepiej hamować ;)

Nocleg w końcu nad morzem - będzie ciepło :)

Kategoria >100, Wyprawa, Z sakwami

Komentarze

Serwecz | 13:05 sobota, 18 lutego 2012 | linkuj Beda zdjecia, spokojnie. Tamten nocleg byl akurat cieply, pierwsza noc kiedy nie zmarzlem. Jednak nad morzem bylo zdecydowanie cieplej.

waxmund | 17:44 niedziela, 12 lutego 2012 | linkuj niezłe przewyższenie :)

aard | 16:52 niedziela, 12 lutego 2012 | linkuj Zdjęcia zapewne będą po powrocie. A te wpisy faktycznie "ktoś mu wkleja w kraju" na podstawie li tylko SMSów. Zatem cierpliwości Madu :)

wilk | 15:37 niedziela, 12 lutego 2012 | linkuj Daj spokój, chyba nigdy nie byłeś na takim wyjeździe, że wstawiasz takie kawałki. Przecież masz podany dystans trasy i ogromną ilość przewyższeń, to są parametry na całodzienną jazdę na rowerze, po której się chce tylko położyć, a nie wklejać zdjęcia. Poza tym chyba widzisz, że Daniel jest w Hiszpanii, trudno, żeby jeszcze płacił za drogi przesył zdjęć, te wpisy robi albo z komórki, albo ktoś mu je wkleja w kraju.

madu | 14:13 niedziela, 12 lutego 2012 | linkuj Ludzie robią różne rzeczy. Skoro można objechać Islandię dookoła z kamerą i jeszcze nakręcić film (samotnie) to myślę, że zrobieniu choć jednego zdjęcia nie jest niewykonalne. Chyba kolega nie miał cały czas pod górę?

wilk | 13:18 niedziela, 12 lutego 2012 | linkuj Żartujesz kolego madu? Przecież on przejechał 130km z bagażem po bardzo wymagających górach, skończył trasę nocą, śpi w namiocie w temperaturze koło 0, wcześnie rano rusza na kolejny dzień jazdy - a Ty chcesz, żeby jeszcze zdjęcia wrzucał??? Ma się to poczucie humoru :))

madu | 11:01 niedziela, 12 lutego 2012 | linkuj Jakieś fotki?

Komentuj