Serwecz

avatar

Jeżdżę turystycznie, z lekkim zacięciem sportowym. Najchętniej w górach, zdobywam Bigi.

Mam przejechane 83920.25 kilometrów w tym 2951.30 w terenie. Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl 2019:
button stats bikestats.pl
2018:
button stats bikestats.pl
2017:
button stats bikestats.pl
2016:
button stats bikestats.pl
2015:
button stats bikestats.pl
2014:
button stats bikestats.pl
2013:
button stats bikestats.pl
2012:
button stats bikestats.pl
2011:
button stats bikestats.pl
2010:
button stats bikestats.pl
2009:
button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy serwecz.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
116.89 km 0.00 km teren
05:45 h 20.33 km/h:
Maks. pr.:39.26 km/h
Temperatura:
Podjazdy: m
Rower:.Ghost

Grudnie Reymontowskie

Niedziela, 20 grudnia 2009 · dodano: 20.12.2009 | Komentarze 5

Lipce Reymontowskie © Serwecz

Dom - Pl. Wolności (dalej z aardem) - dom aarda, żeby zmienił buty - Młynek - Jędrzejowska - Andrespol - Gałków - Kaletnik - Koluszki - Zygmuntów - Leszczyny - Jeżów - Lipce Reymontowskie - Siciska - Trzcianka - Dmosin - Nowostawy - Stryków - DK14 - Łódź.
Od Strykowa (a właściwie chwilę wcześniej) było już ciemno.

Temperatura minimalna to -15 stopni.
Testowaliśmy ubrania zimowe - choć niby było mi ciepło, to momentami (szczególnie po postojach) marzły mi palce u rąk (mimo dwóch par rękawic - w tym narciarskich z membraną), ale zdarzało się to czasami, więc nie mam pojęcia dlaczego czasem marzły, a czasem nie.
Grudniowa wycieczka m.in. do Lipiec Reymontowskich © Serwecz

Strasznie ślisko, smart samy na pewno nie są oponami dobrymi na śnieg - lepsze byłyby z kolcami.
Kategoria >.50, Wycieczka



Komentarze
Migdal
| 11:15 wtorek, 22 grudnia 2009 | linkuj Ja jezdzę w zwykłych kalesonach + kolarskie ocieplane getry i nie ma mowy o żadnym spoceniu, nie przy tych temperaturach. W mrozie organizm walczy z tym aby wytworzyć choć trochę ciepła, więc nie ma szans żeby się spocić, przynajmniej w moim przypadku.
serwecz
| 20:36 poniedziałek, 21 grudnia 2009 | linkuj Wiem tyle, że dla mnie było ok, jak je zdjąłem w domu to nie były mokre, więc wilgoć od skóry odprowadziły. Jestem zdziwiony, że tak cienki zestaw (bojówki i kalesony) zapewniły mi odpowiednią temperaturę nóg.
miok
| 17:55 poniedziałek, 21 grudnia 2009 | linkuj A jest różnica termoaktywnych do zwykłych kalesonów?
Bo porównywałem tylko spodenki rowerowe długi i zwykłe kalesony (różnicę czuć)
serwecz
| 15:59 poniedziałek, 21 grudnia 2009 | linkuj Ja na kolanach miałem opaski neoprenowe. Mimo moich obaw nie zsuwały się, w nogi nie było mi zimno (na sobie: spodenki rowerowe, kalesony termoaktywne, bojówki, stuptuty). Stopy również nie zmarzły - założyłem dwie pary skarpet turystycznych i górskie buty za kostkę. Głównym problemem były raczej marznące dłonie.
miok
| 11:12 poniedziałek, 21 grudnia 2009 | linkuj Podziwiam :) tyle godzin na mrozie. Jak chroniliście nogi,kolana,stopy? Bo to mój jedyny problem, doskwierający już po 40min...
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa dluja
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]