Serwecz

avatar

Jeżdżę turystycznie, z lekkim zacięciem sportowym. Najchętniej w górach, zdobywam Bigi.

Mam przejechane 83920.25 kilometrów w tym 2951.30 w terenie. Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl 2019:
button stats bikestats.pl
2018:
button stats bikestats.pl
2017:
button stats bikestats.pl
2016:
button stats bikestats.pl
2015:
button stats bikestats.pl
2014:
button stats bikestats.pl
2013:
button stats bikestats.pl
2012:
button stats bikestats.pl
2011:
button stats bikestats.pl
2010:
button stats bikestats.pl
2009:
button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy serwecz.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
99.40 km 20.70 km teren
07:08 h 13.93 km/h:
Maks. pr.:58.28 km/h
Temperatura:
Podjazdy:1433 m
Rower:.Ghost

Włochy - dzień 3

Wtorek, 15 sierpnia 2017 · dodano: 04.09.2017 | Komentarze 0

Passo Xomo - Porte del Pasubio (Big - 1928) - Passo Plan delle Fugazze - Passo Campogrosso (Big - 1460) - Passo Plan delle Fugazze - Schio - Thiene - Bassano del Grappa - Semonzo

Dzień trudny. Zaraz na początku podjazdu (kawałek za parkingiem  Bochetta di Campiglia) kończy się asfalt i pojawia się zakaz ruchu rowerów. Ignoruję go i powoli wspinam się w stronę Pasubio. Z parametrów nie miało niby być trudno, ale nie wiedziałem, że nie będzie asfaltu. Było trudno, ale piękne widoki wynagrodziły wysiłek. Podjazd biegnie starą drogą zaopatrzeniową z czasów IWŚ.
Zjazd od schroniska na drugą stronę bardzo bolesny (gruby szuter), ale bardzo widokowy.

Podjazd na Campogrosso niczym specjalnym się nie odznaczył, poza tym, że sam Big jest popularnym miejscem wycieczek i pikników. Zjazd był ciekawszy, na mapie miała być droga, ale na pewnym odcinku się obsunęła i została zastąpiona mostem wiszącym. Most jak most, ale strasznie ciężko było się na nim minąć z ludźmi prowadząc rower z sakwami.
Później już klasyk - zjazd na nizinę i po płaskim. Tyle, że był 15 sierpnia i wszystko było zamknięte.
Po drodze stanąłem w Macu, później przeszedłem się po Bassano (najlepsze lody wyjazdu!) i pojechałem na camping.
Jadąc na niego dogonili mnie francuscy sakwiarze, którzy nie mieli jego pozycji na GPSie i prosili o doprowadzenie.
Camping niespecjalny (kiepskie podłoże), ale fajna łazienka i dobra pizzeria za płotem.
Kategoria >.50, Wyprawa, Z sakwami



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa iataz
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]