Serwecz

avatar

Jeżdżę turystycznie, z lekkim zacięciem sportowym. Najchętniej w górach, zdobywam Bigi.

Mam przejechane 83920.25 kilometrów w tym 2951.30 w terenie. Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl 2019:
button stats bikestats.pl
2018:
button stats bikestats.pl
2017:
button stats bikestats.pl
2016:
button stats bikestats.pl
2015:
button stats bikestats.pl
2014:
button stats bikestats.pl
2013:
button stats bikestats.pl
2012:
button stats bikestats.pl
2011:
button stats bikestats.pl
2010:
button stats bikestats.pl
2009:
button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy serwecz.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

Wypad

Dystans całkowity:17414.77 km (w terenie 832.82 km; 4.78%)
Czas w ruchu:813:15
Średnia prędkość:21.31 km/h
Maksymalna prędkość:85.50 km/h
Suma podjazdów:155580 m
Liczba aktywności:136
Średnio na aktywność:128.05 km i 6h 04m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
429.57 km 0.00 km teren
16:22 h 26.25 km/h:
Maks. pr.:50.50 km/h
Temperatura:
Podjazdy:1321 m
Rower:.Ghost

Hellway

Wtorek, 7 sierpnia 2012 · dodano: 08.08.2012 | Komentarze 5

Łódź - Konin - Toruń - Grudziądz - Tczew - Gdańsk - Wejherowo - Jastarnia
Uroczy autoportret po 400km:

Całkowity czas: 18:22 (po 420 km, pozostałe to dokręcanie po Jastarni w związku z zakupami itd)
Czas po 400km: 17:29
Czas po 300km: 12:30
Czas po 200km: 8:34
Sensowny opis później, noc paskudna - z deszczem, całe województwo kujawskie ma fatalne drogi. Dzienne przebijanie się przez Trójmiasto to także koszmar - ponad 40km jazdy miejskiej i przebita wkrętem na ścieżce rowerowej opona.

Zaliczony nowy McDonald w Tczewie ;]
Kategoria >100, >200, >300, Wypad


Dane wyjazdu:
45.06 km 5.10 km teren
02:05 h 21.63 km/h:
Maks. pr.:44.50 km/h
Temperatura:
Podjazdy:285 m
Rower:.Ghost

świebodzinejro

Czwartek, 26 lipca 2012 · dodano: 02.08.2012 | Komentarze 0

Chycina - Nietoperek - Świebodzin

Panoramę Świebodzina naprawdę warto zobaczyć.
Dojazd na pociąg, spokojnie, bez pośpiechu.
Kategoria Wypad


Dane wyjazdu:
388.11 km 5.00 km teren
12:53 h 30.12 km/h:
Maks. pr.:55.00 km/h
Temperatura:
Podjazdy:975 m
Rower:.Ghost

"Bo Berlin, Paryż, Londyn to całkiem fajna trasa"

Wtorek, 24 lipca 2012 · dodano: 27.07.2012 | Komentarze 2

No nie do końca się udało:
Łódź - Poddębice - Konin - Poznań - Pniewy - Skwierzyna - Krzeszyce - Lubniewice - Goruńsko - Chycina
Na 355 km i 13,5 godzinie mnie definitywnie odcięło, musiałem odpuścić.


">Opis linka
Opis później, pewnie w niedzielę.
Kategoria >100, >200, >300, >.50, Wypad


Dane wyjazdu:
133.79 km 2.00 km teren
04:39 h 28.77 km/h:
Maks. pr.:53.50 km/h
Temperatura:
Podjazdy:508 m
Rower:.Ghost

Do Poznania

Czwartek, 19 lipca 2012 · dodano: 21.07.2012 | Komentarze 0

Chycina - Skwierzyna - Poznań
Z wiatrem jedzie się jednak zupełnie inaczej. Na 30 km (kawałek za Skwierzyną) przebieram się i dalej już bez postoju jadę do Poznania (kolejnych 95km). W Poznaniu jestem po 125 km, zrobionych w 4:20h, z jednym 15 minutowym postojem. Nauczony doświadczeniem od razu jadę na dworzec (mam ponad 1,5 godziny do pociągu). Wyluzowany odstaję swoje w kolejce, ale gdy zostaje już tylko kilka osób przede mną babka zamyka kasę. Zdziwiony pytam: "co?" a mistrzyni ciętej riposty odpowiada "jajco". Bez komentarza. Później okazuje się, że był jakiś wypadek i wszystkie pociągi ze Świnoujścia spóźniają się ponad 2 godziny. Ostatecznie jadę Regio i już o 21:30 jestem w Łodzi. Czyli po 11 godzinach i 30 minutach od wyjazdu z Chyciny. Wobec 17 godzin rowerem pod wiatr we wtorek jest to dość marny wynik...
Przy wjeździe do Poznania mam średnią 29,7.
Kategoria >100, >.50, Wypad


Dane wyjazdu:
5.48 km 5.00 km teren
00:24 h 13.70 km/h:
Maks. pr.:25.50 km/h
Temperatura:
Podjazdy: 39 m
Rower:.Ghost

Regeneracja

Środa, 18 lipca 2012 · dodano: 21.07.2012 | Komentarze 0

Tylko do wiejskiego sklepiku na lody. Totalny luz, pogoda dalej nie zachęca.
Kategoria Wycieczka, Wypad


Dane wyjazdu:
352.31 km 4.00 km teren
13:39 h 25.81 km/h:
Maks. pr.:49.00 km/h
Temperatura:14.0
Podjazdy:788 m
Rower:.Ghost

Na lotnisko

Wtorek, 17 lipca 2012 · dodano: 20.07.2012 | Komentarze 5

Łódź - Konin - Poznań - Buk - Nowy Tomyśl - Międzyrzecz - Chycina



18 lipca kończył mi się termin wymiany na gotówkę lub bilet lotniczy voucher SAS (w związku z ubiegłorocznym powrotem z Bergen). Żadne bilety mi nie pasowały, a wymienić na gotówkę można tylko w biurach stacjonarnych (Warszawa, Gdańsk, Poznań).
Pogoda nie zachęcała (przelotne deszcze i twardo trzymający kierunek i zwrot wiatr zachodni), ale okazja do kolejnej długiej trasy bardzo kusiła. Gdańsk nie wchodził w grę, ponieważ trzeba było liczyć na to całą dobę - zdecydowałem się na Poznań. Wstaję o 3, 4:30 ruszam na trasę - do Konina jedzie się nieźle, jestem tam jakoś po 9, średnia około 28, tylko jeden postój (na 60km). Później wiatr robi się jeszcze bardziej upierdliwy, cały czas jadę też w kurtce. 200 km pada po 8:15h, o 12:45. Później tempo zdecydowanie pada - staję na postój na Orlenie, później kręcę się po centrum miasta, jem w McDonaldzie. O 15:30 wyjeżdżam z lotniska Ławica i jadę dalej na zachód - zamierzam dotrzeć do koleżanki, która może mnie przenocować w obozie harcerskim. Wiatr jest już bardzo mocny, w dodatku co raz więcej jest silnych, przelotnych deszczy, które zmuszają do zakładania kurtki. Na postoje staję już częściej, w Nowym Tomyślu jestem o 18:30 i po 285km. Telefon nawala mi już od rana, znów zamókł, jednak udaje się go uruchomić i wysyłam ostatni sms, że powinienem być po 21. Spinam się i aż do Międzyrzecza (336km) jadę z jednym postojem. Tam muszę kupić mapę - Wielkopolski kończy się właśnie tam, a Chycina jest jeszcze kawałek dalej. Udaje się to na drugiej stacji i chwilę po 21 jadę dalej - mocno się bojąc, że nie znajdę obozu przed zmrokiem - a nie mam pojęcia, jak tam trafić.
W samej Chycinie zaliczam paskudną sytuację z dresami - jeden zaczyna nagle cofać na pełnym gazie, ledwie udaje mi się zjechać na bok, uderzenie trafia w bagażnik. Szczęśliwie nic się nie stało, a szanse miałem niewielkie - ich było 4, po krótkiej pyskówce jadę dalej, jak się okazuje 500 metrów dalej czeka na mnie już od 20:50 (a była 21:30) Asia, która mnie zgarnia na nocleg. Całkowity czas 17 godzin.
Trasa zdecydowanie najtrudniejsza z moich dotychczasowych jazd długodystansowych - szczególnie wypompowujący wiatr, który odpuścił tylko dwa razy - Z Turku do Konina jechałem na północ, później nieco zelżał za Nowym Tomyślem - szosa idzie lasem. Deszcze też były męczące, szczęśliwie nie zmarzłem. No i kondycja nie do końca taka - od końca maja jeździłem wyłącznie po mieście, nie do końca wyleczone pęknięcie kości promieniowej też nieco przeszkadzało, ograniczając możliwość jazdy w dolnym chwycie.
Kategoria >100, >200, >300, Wypad


Dane wyjazdu:
183.30 km 6.00 km teren
07:51 h 23.35 km/h:
Maks. pr.:58.00 km/h
Temperatura:
Podjazdy:1743 m
Rower:.Ghost

Czech Mates - dzień 9

Sobota, 26 maja 2012 · dodano: 27.05.2012 | Komentarze 0

Osek - Usti nad Labem - Decin - Grosser Winterberg (big) - Jetrichovice - Zittau - Görlitz - Zgorzelec
Fajne tereny, choć Łaba dość nieładna, śmierdzi, typowa duża przemysłowa rzeka. Za to jej przełom i później Szwajcaria jest super. Saksońskie wioski również bardzo klimatyczne. Od Zittau robi się już zwyczajnie, my spieszymy się na pociąg. O 19:44 wsiadamy do niego i już po 3 przesiadkach jesteśmy koło 7 rano w Łodzi.
W sumie na wypadzie zrobiłem 1465 km, co jest całkiem fajnym wynikiem (146,5 dziennie, nie licząc zlotu 157).
Kategoria >100, >.50, Wypad, Z sakwami


Dane wyjazdu:
150.96 km 3.50 km teren
06:54 h 21.88 km/h:
Maks. pr.:85.50 km/h
Temperatura:
Podjazdy:2260 m
Rower:.Ghost

Czech Mates - dzień 8

Piątek, 25 maja 2012 · dodano: 27.05.2012 | Komentarze 3

Karlovy Vary - Nejdek - Auersberg (big) - Dolina Cernej - Fichtelberg (big) Chomutov - Litvinov - Osek
Znowu fajne tereny, można docenić strefę Schengen - przekraczanie granicy to żaden problem, nawet w totalnym lesie. Kolejny rekord prędkości - 85,5 km/h.
Końcówka koszmarnie brzydka, tereny przemysłowe.
Kategoria >100, >.50, Wypad, Z sakwami


Dane wyjazdu:
130.22 km 0.00 km teren
05:22 h 24.26 km/h:
Maks. pr.:55.50 km/h
Temperatura:
Podjazdy:1016 m
Rower:.Ghost

Czech Mates - dzień 7

Czwartek, 24 maja 2012 · dodano: 27.05.2012 | Komentarze 0

Babylon - Horsovsky Tyn - Bor - Plana - kanion Teplej - Karlovy Vary
Kolejny tranzytowy dzień. Mieliśmy jechać dalej, ale po moim wyjściu z łazienki na stacji chłopaki mnie poinformowali, że zostajemy. Murzin słuchać.
Kategoria >100, >.50, Wypad, Z sakwami


Dane wyjazdu:
112.65 km 0.00 km teren
05:17 h 21.32 km/h:
Maks. pr.:84.00 km/h
Temperatura:
Podjazdy:2015 m
Rower:.Ghost

Czech Mates - dzień 6

Środa, 23 maja 2012 · dodano: 27.05.2012 | Komentarze 0

Zelezna Ruda - Pancirz (big) - przełęcz pod Grosser Arberg (big) - Bad Kötzting - Rimbach - Schwarzriegel (big) - Babylon
Teoretycznie odpoczynkowy dzień, ale podjazdów także całkiem sporo, więc z przyjemnością skończyliśmy dzień nieco mniejszą ilością kilometrów. Dość obrzydliwy kemping.
Nowy życiowy rekord prędkości - po niecałych 80km na Bigach w 2010 roku, tym razem pełne 84, dość niespodziewanie - po prostu świetnie wyprofilowane zakręty i dobra nawierzchnia.
Kategoria >100, >.50, Wypad, Z sakwami